Idą w stronę jadalni chłopcy ciągle się wygłupiali. To chodzili na czworakach, to jeden drugiego brał na barana, istne szaleństwo. Ale to nic, w porównaniu z zachowaniem na stołówce. Niall, gdy zobaczył jedzenie rzucił się na nie, dosłownie. Przy posiłku, ciągle się śmialiśmy. Nadal nie potrafiłam uwierzyć w to, że Liam boi się łyżek. Boi, to za delikatne określenie, on był przerażony gdy je widział.
- Weź tą łyżkę- wydarł się spanikowany Payne.
- A jak mam niby zjeść jogurt?- spytałam z sarkazmem.
Odpowiedź dostałam po chwili, gdy chłopak podał mi słomkę.
- Żarty sobie robisz?
- Nie.
Z westchnieniem, wzięłam od niego "słomkę" i włożyłam ją do jogurtu.
- Dzięki- powiedział z uśmiechem.
Po zjedzeniu wszystkiego, ustaliliśmy, że za pół godziny spotykamy się nad basenem. Postanowiłam, że się przebiorę i wejdę na Twittera, zobaczyć czy nie ma nic nowego. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Niczego ciekawego nie znalazłam więc wylogowałam się i udałam się na miejsce spotkania. Zastałam tam chłopców robiących sobie zdjęcia z fankami.
- Hej- powiedziałam, podchodząc do nich.
Harry się uśmiechnął, lustrując mnie wzrokiem.
- Ładnie wyglądasz.
- Dzięki.
W tym samym momencie doszli do nas rodzice i Milka.
- Dobra dzieci, idźcie się bawić- powiedział ze śmiechem ojciec.
- Tylko nie dzieci- udałam oburzenie.
Zaczęliśmy się śmiać.
Chłopcy zaczęli wchodzić do wody, a kilkanaście fanek za nimi.
- Nie mam z nimi szans- powiedziała smutna Mila.
- Daj spokój, jesteś od nich o tysiąc razy ładniejsza!
- Dzięki- uśmiechnęła się i mnie przytuliła.
- Gdzie idziemy?- spytała.
- Co powiesz na zjeżdżalnie?
- Spoko.
Poszłyśmy w stronę jednej z największych. Siostra ciągle rozglądała się za One Direction, ale ich nie znalazła. Ustawiłyśmy się w kolejce, czekając na swoją kolej.
- Cześć dziewczyny- powiedział Zayn, przepychając w naszą stronę z chłopakami, za nimi kroczyły 2 dziewczyny, zapewne fanki.
- Kolejka- powiedziałam, wskazując tłum ludzi za nami.
- Nie przepuścicie nas?- spytali robiąc maślane oczy.
- Przepuścimy- odparła Mila, uśmiechając się do Harrego.
Jedna z dziewczyn, które szły za chłopakami, wepchała się przede mnie. Gdy zaświeciło zielone światełko, wzięła za rękę Hazzego i przyciągnęła do siebie.
- Przepraszam cię, ale teraz nie jest twoja kolej, tylko moja- powiedziałam odpychając ją od zaskoczonego chłopaka, a popychając siostrę w jego stronę.
- No jedźcie już!- krzyknął ktoś za nami. Harry popatrzył na mnie ze zdziwieniem. Uśmiechnęłam się do niego zachęcająco, wskazując głową Milę. Chłopak, objął ją w pasie i zjechali razem.
- Lily, czy ty czasem nie bawisz się w swatkę?- spytał ojciec, pochodząc do nas.
- Nie- odpowiedziałam.
Nie uwierzył mi.
- Pamiętasz jak się skończyła, ostatnia randka Mileny?
- Tato, daj spokój. Skąd miałam niby wiedzieć, że tamten facet, ma dziecko, z jakąś inną?- spytałam.
- Po prostu nie chce, aby twoja siostra cierpiała, jak jej się nie uda- powiedział i zjechał.
- To była moja kolej- krzyknęłam za nim.
Doczekawszy się swojej kolejki zjechałam, a wraz ze mną Zayn, Liam, Louis i Niall, którym nie chciało się czekać. Koniec wszystkiego był taki, że ratownik, który to widział, zakazał nam już zjeżdżać.
- No to super- mruknęłam pod nosem.
Podeszłam do rodziców, Hazzego i siostry, którzy zwijali się ze śmiechu.
- Z czego się tak śmiejecie?
Harry podał mi iPhona, na którym nakręcił jak wpadamy do wody. Zaczęłam się śmiać. Najlepszy był sam koniec, gdzie staliśmy przed ratownikiem, z potulnie opuszczonymi głowami. Skończywszy oglądać filmik, oddałam telefon właścicielowi.
- Nie wiem jak wy, ale ja mam ochoty na lody, idziecie?- spytałam.
Wszyscy przytaknęli, więc poszliśmy w stronę najbliższej lodziarni. Zamówiliśmy lody, oczywiście Niall, potrójną porcję, zapłaciliśmy i usiedliśmy przy jednym stoliku, opowiadając sobie żarty. Po około 5 minutach miła kelnerka o prostych blond włosach przyniosła nasze zamówienie.
- AAA- zaczął się drzeć Liam- Łyżka.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Mogłabym dostawać widelczyk?- spytałam z uśmiechem.
- Oczywiście- odparła ze zdziwieniem. Po chwili, każdy mógł już spokojnie jeść lody.
- Co teraz robimy?- spytała Mila.
- Może pooglądamy coś?- zaproponował Harry.
- Świetny pomysł- powiedzieliśmy równocześnie z Zaynem
Po zjedzeniu deseru, udaliśmy się w stronę pokoju DJMalika. (xd)
- Co oglądamy?-spytał Malik.
- Never say never- wydarłam się.
- Nie tylko nie to- powiedzieli wszyscy oprócz Nialla, który poparł mój pomysł.
- A może "Wampiry i świry"?- zaproponowała Milka.
- Niech wam będzie- burknęłam.
Wraz z siostrą poszłam przygotować, jakieś przekąski dla głodomorów. Wyjęłam z szafki 2 paczki chipsów, popcorn, pepsi, żelki, draże oraz marchewki dla Louisa. Wsypałam to wszystko do 4 misek, a popcorn wsadziłam do mikrofalówki i nastawiłam na 2 minuty.
- No i jak tam ci się układa z Harrym?- spytałam, bacznie przyglądając się przyjaciółce.
- Sama nie wiem... Wiesz, on jest wspaniały, przystojny, czuły, po prostu chodzący ideał.
- To w czym problem?!
- On ma dziewczynę.
- Co!?- krzyknęłam.
Nie zdążyła odpowiedzieć, bo do kuchni wpadli chłopcy.
- Co się stało?- spytał równocześnie.
- Nic.
Oglądnęliśmy film, ciągle się śmiejąc. Byłam już tak padnięta, że poszłam się wymyć i położyłam się spać, nie jedząc kolacji. Chodź zmęczenie brało w górę, sen nie nachodził. Wiedziałam co muszę zrobić. Założyłam szlafrok i wyszłam z pokoju.
---------------------------------------------------------------------------------
koniec, chyba mi się nie udał. Przepraszam, że taki krótki xxx
Spróbuje dziś napisać jeszcze jeden.
Szkoła się zaczęła więc wiecie :P
---------------------------------------------------------------------------------