Dom Justina był wielki. Wchodziło się do niego przez szklane drzwi, które prowadziły do ogromnego salonu. Po prawej stronie, mieściła się sypialnia. Na środku pokoju stało ogromne dwuosobowe łóżko. Przez otwarte okna wpadały promyki słońca, oświetlając całe pomieszczenie.
Justin poprowadził nas w stronę foteli, znajdujących się niedaleko basenu. Gdy wszyscy już usiedliśmy, menadżer piosenkarza, zaczął opowiadać jak będzie wyglądała nasza praca na planie.
- Tytuł piosenki, to "Tonight"...- zaczął Scooter.
- A album będzie nazywał się "Me&You" - przerwał mu David, mój menadżer.
- którą, jutro nagrasz w studiu z Justinem- dokończył Scott.
- Fajnie- powiedziałam.
Rozmawialiśmy przez około 2 godziny, omawiając wszystko szczegółowo. Po wielu kłótniach, które za każdym razem kończyły się wybuchem śmiechu, dorośli powiedzieli, żebyśmy już szli spać, bo jutro czeka nas ciężki dzień. Postanowiłam wziąć szybki prysznic i położyć się spać, jak postanowiłam tak zrobiłam. Po chwili usnęłam.
- Lily, wstawaj szybko- wrzasnęła mi Milka do ucha.
- Mamusiu, jeszcze minutka- mruknęłam, nie do końca wiedząc co mówię.
Usłyszałam nad sobą śmiech.
Z trudem otworzyłam oczy i zobaczył Milę pochylającą się nade mną. Na jej ustach igrał uśmiech.
- Z czego się śmiejesz?- spytałam
- Z ciebie, śpiochu! Chodź wszyscy na ciebie czekają- powiedziała.
- Co!?- krzyknęłam, zrzucając z siebie kołdrę,- czemu mnie nie obudziłaś?
Zaczęła się śmiać.
- Budzę cię od dobrej godziny.
Wywróciłam oczami i poszłam się ubrać. Założyłam czarne rurki, białą podkoszulkę, a na to narzuciłam różowy sweterek sięgając mi kolan oraz białe conversy. Dołożyłam do tego trochę biżuterii i zeszłam na dół. W salonie czekali na nas pozostali.
- Przepraszam za spóźnienie- powiedziałam.
- Dobrze, że już jesteś- odezwał się David- jedziemy.
Z westchnieniem poszliśmy w stronę, 3 aut, ustawionych pod willą Bieberem. Wsiedliśmy do nich i ruszyliśmy spod domu, zostawiając za sobą oszalałe fanki, które najprawdopodobniej siedziały tutaj całą noc.
W samochodzie zapanowała niezręczna cisza, którą przerwał Scooter.
- Postanowiliśmy z Davidem i Justinem, że pojedziecie z nami w trasę, po USA, która zaczyna się dokładnie za półtora miesiąca.
- Super- odparłam.
- Nie cieszysz się?- spytała szeptem Mila.
- Cieszę się- odszepnęłam. Nie kłamałam. Naprawdę tego chciałam, ale oznaczało to, że przez najbliższe miesiące nie spotkam się z Zaynem... Ale Milka nie mogła o tym wiedzieć, bo nie powiedziałam jej jeszcze o nas. Postanowiłam, powiadomić, ją teraz, nim będzie za późno, albo co gorsza dowie się od kogoś innego.
Okazało się jednak, że nie tylko ja ukrywał swojego chłopaka, bowiem siostra już od paru dni chodziła z Harrym. Cieszyłam się, że w końcu znalazła osobę, która ją szanuję i co najważniejsze troszczy się o nią.
Dojechawszy na miejsca, Justin poprowadził nas w kierunku, rozsuwanych się, szklanych drzwi. Zewsząd słychać było krzyki fanek, które tylko czekały, aby rzucić się na swojego idola.
Zaśmiałam się w duchu, przypominając sobie, jak jeszcze nie tak dawno, sama bym tak robiłam.
W holu, wrzaski ucichły, ale nadal były słyszalne. Pomieszczenie w którym znajdowaliśmy się, było praktycznie puste, nie licząc lady stojącej niedaleko miejsca w którym staliśmy, oraz paru innych mniejszych rzeczy. Po lewej stronie stało parę krzeseł, na których siedział nie kto inny, tylko Usher, w własnej osobie. Podszedł do nas i przywitał się najpierw z Bieberem i Scootem, a później z nami. Po szybkiej wymianie zdań, udaliśmy się do studia.
***
- Jeszcze raz- powtórzył Scooter. Miałam dosyć. Od dobrych paru godzin, próbujemy dobrze zaśpiewać tą piosenkę. Znowu?- spytałam sama siebie- co ja takiego złego robię. Gardło mnie pali, nogi bolą. Dajcie przerwę, błagam- powtarzam w myślach.
- Macie 10 minut przerwy- ogłosił David po 15 minutach i usiadł na jednym ze skórzanych foteli. Z radością podeszłam do nich, biorąc po drodze wodę i wypijając połowę jej zawartości za jednym razem.
- Co ja takiego robię?- spytałam.
- Ty?- zdziwił się Scooter- Ty nic.
- To czemu ciągle to powtarzamy?- spytałam zirytowana. Jeśli wina nie leży po mojej stronie to po czyjej? Spojrzałam na Justina, który trzymał na swoich kolanach Selene.
- Justin, nie może się skoncentrować i gubi słowa, albo zaczyna fałszować- mruknął zły.
- Aha.
Dopiero po 2 kolejnych godzinach, zaśpiewaliśmy ją wystarczająco dobrze, że Scott, uznał, że dziś nic już więcej nie zdziałamy i wróciliśmy do domu. Cała obolała, wzięłam szybki prysznic i położyłam się na łóżku. Postanowiłam zadzwonić do rodziców. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Tata odebrał po 2 sygnałach.
- Jak tam córciu- powiedział- dobrze się bawicie? W kilku zdaniach zrelacjonowałam mu przebieg dnia i poprosił do słuchawki Zayna.
- Cześć kotku- powiedział.
- Hey, jak tam u was?- spytałam niepewnie.
- Bez was? Nudno. Harry zaczyna świrować. Milka ci mówiła?
Skinęłam głową, ale po chwili zdałam sobie sprawę, ze mnie nie widzi więc powiedziałam.
- Tak. Wiedziałeś o tym?- udałam obrażoną.
- No tak. Mówimy sobie o wszystkim...
- Czyli o nas już wiedzą?
- Tak.
Rozmawialiśmy przez dobrą godzinę, gdy skończyłam odłożyłam telefon na komodę, która stała obok łóżka i zasnęłam.
-----------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, przepraszam. Wiem rozdział do bani!!!
Naprawdę nie tak miał on wyglądać, ale musiałam się śpieszyć i wg...
Postanowiłam, że żeby się nie martwić zrobię inaczej.
20 komentarzy= następny rozdział.
Będę miała je zawsze wcześniej napisane, żeby od razu dodać :)
Chciałam ten rozdział dedykować @Opowiadanieo1D
Dziewczyna na serio super pisze i polecam jej bloga <3
Pozdrawiam. I mam pytanie. Czy chcecie, abym "sama pisała piosenki", czy żeby tekstów piosenek nie było? Napiszcie mi w komentarzach.
hmm bez piosenek.
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
niebieskookibog.blogspot.com
Dziękuję Ci bardzo :3
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ten rozdział Ci się nie podoba jest świetny tak samo jak pozostałe . Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
Genialnie. :))
OdpowiedzUsuńCzekam na nn. :D
Wcale nie jest do bani, jest fajny :)
OdpowiedzUsuńMiło się czyta i czekam na kolejny :)
Czekam na kolejny :P Moim zdaniem bez piosenek... Jedyna co mi się nie podoba to to że cały czas piszesz "jak postanowiłam tak zrobiłam"... Troszke tego za dużo. Ale to tylko takie moje czepialstwo, super blog, bardzo go lubię :) xxx
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, wezmę sobie ją do serca i spróbuje nie pisać :)
UsuńNie kłam jest super
OdpowiedzUsuń:D
Nieźle :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę podoba mi się Twoje opowiadanie :3
Ale mogłabyś nie używać tyle "Jak postanowiłam tak zrobiłam", bo to dziwnie wygląda jak co piąte zdanie tak pisze ;o.
To tyle, czekam na następny rozdział :)♥
Dzięki za radę nie bd już tak pisała. :)
UsuńCzekam na następny! :D
OdpowiedzUsuńwiesz ogólnie to zarąbiście piszesz , strasznie lubie czytać twoje opowiadania ; ) a co do piosenek to zależy . piszesz swoje piosenki , czy teksty z neta będziesz brała . ? Bo jeśli swoje to super pomysł : )
OdpowiedzUsuńDzięki, wiesz zastanawiałam się. Chyba na razie sobie odpuszczę :)
Usuń