sobota, 17 marca 2012

Osiem.

~~~Lily~~~
Następny dzień był gorszy i lepszy za razem. Lepszy, bo Selena wyjechała i Justina mógł się wreszcie skupić nad naszym kawałkiem. Gorszy bo po drugiej nie wyspanej nocy, wszystko mnie bolało.
Rano, pojechaliśmy do studia i spędziliśmy tam większość popołudnia. Po powrocie oglądaliśmy film, a później szliśmy spać. I tak mijały nam kolejne dni.
Po 4 kolejnych "wizytach" w studiu, udało nam się nagrać naszą piosenkę. Po krótkiej przerwie zaczęliśmy kręcić teledysk.
- Nie wierć się tak- powiedziała Milka, próbując zrobić mi odpowiedni makijaż.
- To mi nie wbijał kredki do oka- prawie krzyknęłam.
Usłyszałam śmiech.
- Kończysz już?- jęknęłam po kilku minutach.
- Jeszcze chwilę- burknęła, malując mi rzęsy.
Pewnie zastanawiacie się co ona właściwie robi...No więc Mila zaprzyjaźniła się z moją makijażystą, a tamta zaproponowała jej "staż", jeśli można to tak nazwać. I ja teraz muszę tu cierpieć. Wyobrażacie sobie? Nie powiem, że jest beznadziejna. Bo nie jest. Ale jak się denerwuje to ci wybiję oko, a to nie jest miłe uczucie.
- No dobra koniec tego dobrego- krzyknął Joe, reżyser- Ustawić się.
Zaczyna się zabawa- pomyślałam i powlokłam się na wyznaczone miejsce. I się zaczęło...
                                                                       ***
Następnego dnia wszystko wyglądało identycznie... no może z małym wyjątkiem ...
Gdy rano zeszłam na dół, zastałam tak całą ekipę i... moją kochaną rodzinkę z chłopcami z One Direction.
- Zayn!!!!!!!!!!- wrzasnęłam i rzuciłam się mu na szyję.
Zaśmiał się, przytulając mnie do siebie.
- No wiesz co- odezwał się ojciec- z nami się najpierw nie przywitasz?- spytał pokazując na siebie i mamę.
Wywróciłam oczami.
- Może później...- powiedziałam ze śmiechem, odwracając się do niego plecami i dając całusa chłopakowi.
W tym momencie na dół zeszła Milka i zrobiła to samo co ja, czyli rzuciła się na Harrego.
- Mileno?- zawsze ją tak nazywał- Ty też!?
- Co ja też?- spytała odgarniając włosy z oczy.
- Nie przywitasz się z nami?
- Oj tam oj tam- powiedziała i zeszła z Hazzy, żeby się przywitać z ojcem i rodzicielką- cześć mamuś, cześć tatuś- pocałowała ich w policzek
- No i to jest moja mała córeczka- stwierdził, przytulając ją do siebie i całując w czoło.- Lilianno, a ty? Nie przywitasz się ze swoim starym ojcem?
- Niech ci będzie- mruknęłam i poszłam się się przywitać z rodzicami. Pocałowałam każde z osobna w policzek i wróciłam do chłopaka.
- A my!?- wydarł się Niall.
- Oj nie gniewajcie się-  przytuliłam jego i chłopaków.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że całej scenie przygląda się Justin, który nie może powstrzymać się od śmiechu.
- Justin wiesz, że nie ładnie się śmiać z innych?- spytałam z szerokim uśmiechem.
- Przepraszam- powiedział, z powrotem wybuchając śmiechem.
Po chwili dołączyliśmy do niego. W całym domu słychać było nasz śmiech.
- Co dziś robimy?- odezwała się Milka.
- No ja to co? Kręcimy teledysk nie...?- popatrzyłam na wszystkich.
- Nieeee- ziewnął Bieber- dziś sobie odpuścimy.
- Czyli mamy wolne. To co robimy?- powtórzyłam pytanie.
- Może zwiedzimy miasto?- odezwał się Liam.
- Jasne, czemu nie. Jesteśmy tu prawie tydzień, a nic nie zwiedziliśmy. Jestem za. Tylko trzeba poszukać przewodnika...Justin?
- Nie ma mowy, ja idę się opalać.
Westchnęłam.
- Usher?-pokręcił głową- Pattie? Rayan? Scoot?
- Czyli jesteśmy zdani na siebie- stwierdził ojciec, po kolejnych odmowach
- Zgadza się- poparł go Jus- zdani na siebie. Jakbyście się zgubili to zadzwońcie..., może przyjadę.
Wywróciłam oczami.
- To za pół godziny na dole ok?- wszyscy się zgodzili, więc poszłam się przebrać. Założyłam krótkie spodenki, bo pogoda była nawet ładna, czarną bluzę z napisem Justin Bieber & One Direction* i białe conversy. Zrobiłam lekki makijaż, wzięłam torebkę, pakując najpierw do niej wszystkie potrzebne rzeczy i zeszłam na dół.
Zastałam tam już wszystkich.
Justin był, tak miły, że pożyczył nam swoje auto, Range Rovera, pod warunkiem, że go oddamy całego.
- Nie trzeba naprawdę.- powiedział ojciec, gdy mu to zaproponował
- Odbiło ci!?- krzyknęłam razem z Niallem- To auto J U ST I N A   B I E B E R A!!!!!!
- I co z tego?
Pokręciliśmy głową, patrząc na ojca jak na idiotę.
- Chodźmy już- powiedziałam, widząc jak Jus, próbuję powstrzymać śmiech.
______________________________________________________________
*- bluza została zamówiona z takim napisem, na wakacjach z chłopakami.
______________________________________________________________
Wiem rozdział nudy..., ale w następnym bd się działo, to mogę wam powiedzieć :)
Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale miałam w czwartek wywiadówkę i musiałam poprawić oceny.., ale teraz jest już po... i nie wzięli mi laptopa więc spoko :)
Teraz możecie się rozdziałów spodziewać co 3 dni, obiecuję, ale jakby nie było to oznacza, że dam dzień później ponieważ, muszę zrobić projekt edukacyjny ;/
Pozdrawiam:)
PS: Co parę dni bd dawać coś takiego jak INFORMACJE, w których znajdziecie inf, na temat bohaterów. :)

11 komentarzy:

  1. Jak miło że skomentuję ten rozdział pierwsza . Świetny jest , wcale nie nudny , nie mogę się doczekać co stanie się w następnym rozdziale , życzę weny ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. oooaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.kocham cie i tego bloga !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. fvfyhfehdvcxbasrfisyufgyrehth345hyiv *__* uwieelbiam ! pisz częściej bo umre tej ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnyy ;d <3 zparaszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny! Fajnie by było jakby się zadziało coś więcej z CAŁĄ ekipą 1D :) Bardzo mi się podoba:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ! Ostatnio chcialam wejsc na twoje bloga ale chyba weszlam z inny link i jak mi weszlo to zobaczylam ze ''blog usuniety '' O.O WTF ?! Dlaczzego ? A dzisiaj przez przypadek weszlam w odpowiednia strone ..uf... dzięki Bogu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah. Cieszę cię, że ci się podoba mój blog :*

      Usuń
  7. Dziewczyno masz talent pisz dalej jesteś genialna <3333333czekam na dalsze rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  8. Takk, takk, takk! Świetny blog na serio ;))
    Czekam na kolejne rozdziały! ;**
    Informuj mnie na tt jak możesz: @AlexxAllleeexx

    OdpowiedzUsuń